Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 29 października 2012

2 - Jade.


Podczas jednej ze stałych rozmów na skype z moim przyjacielem, ten żartobliwie zaprosił mnie na koncert boys band'u, w którym grał. Oczywiście wiedział, że nie przyjdę, ponieważ nie pochodzę z bogatej rodziny i zwyczajnie nie było mnie stać na jakikolwiek bilet. Najwyżej mogłabym sobie postać pod hotelem z tłumem rozwrzeszczanych fanek, czekając, aż jakimś dziwnym trafem mnie zauważy.
Pewnego dnia, gdy wyciągałam listy ze skrzynki, zauważyłam znajomy charakter pisma, którym był napisany mój adres. Z niecierpliwością rozerwałam kopertę na kawałeczki, a serce z każdą sekundą waliło mi coraz mocniej.
Bilety.
Podarował mi dwa bilety z wejściówkami VIP. Uśmiechnęłam się pod nosem.
No tak, tego było można się po nim spodziewać. Nie odpuściłby takiej okazji.
W dzień koncertu wyciągnęłam moją przyjaciółkę z domu i wspólnie na niego pojechałyśmy. Jak zwykle spóźniłam się na to, by zobaczyć Nathana jeszcze przed koncertem, więc z niecierpliwością udałyśmy się na nasze miejsce w jednym z pierwszych rzędów. Przecież nie widziałam mojego przyjaciela od roku, strasznie się za nim stęskniłam.
Ucieszyłam się, gdy go zobaczyłam, jednak zasmuciło mnie to, że był przygnębiony. Nie wiedziałam, czy to z mojej winy, czy stało się coś innego. Szybko otrząsnął się, uśmiechając się w moją stronę. Odwzajemniłam go ze stoickim spokojem, ponieważ zauważyłam, że on chwilowo nie poznaje swojej najlepszej przyjaciółki.
Minęła piosenka, dwie, pięć, a on co chwilę spoglądał na mnie, dalej nie poznając mojej osoby. Coś ukuło mnie w serce, gdy nadal nie wiedział kim jestem. Przyjaźniliśmy się tak długo, powinien o  pamiętać.
Chyba, że chłopacy z The Wanted zastąpili mu mnie. No cóż, nie ma co się dziwić, przecież oni byli chłopakami, zapewne mieli lepsze kontakty z Nathanem, niż ja.
Nadarzyła się wspaniała okazja, kiedy wystawił rękę w moim kierunku. Już po jego oczach i wzroku błądzącym po moim ciele mogłam stwierdzić, iż zaczyna mu przejaśniać się w tym móżdżku. Zamiast chwycić wystawioną dłoń, jakby to zrobiła większość fanek, przybiłam mu piątkę, jak wtedy za pierwszym razem w domku na drzewie.
Zrozumiał.
Wykrzywił swoje blado różowe usta w uśmiechu, a następnie ścisnął moją rękę, nie zwracając uwagi na fanów, którzy próbowali to przerwać. Wielu z nich darło mi się do ucha, bym go zostawiła. Próbowałam, ale nie dawałam rady. To jak wszyscy rzucali się na mnie, zaczęło boleć, jednak on twardo trzymał dalej. Puścił dopiero gdy zauważył moje szklane oczy.
Wyjątkowe miejsce na moim nadgarstku zaczęło mocno pulsować, przypominając mi o sobie niezwykle boleśnie. Szybko wyrwałam się z jego uścisku pocierając ranę. Zaczęło kręcić mi się w głowie, powoli osuwałam się na ziemię, nie zdając sobie sprawy z tego, że inni robią mi miejsce. Ktoś chwycił mnie w ostatniej chwili, a następnie przekazał ochroniarzowi, który przeniósł mnie zza kulisy.
Słyszałam, jak Britney próbowała dogonić mężczyznę, który stawiał coraz to większe kroki, co jakiś czas ciągnąc go za rękaw kurtki. Dziwnie tak czułam się w czyiś objęciach, ale w końcu działał w obronie mojego zdrowia, więc mogłam mu to podarować.
Kiedy położył mnie na miękkiej skórzanej kanapie, powieki zaczęły mi powoli opadać, a chaos na scenie, wywołany moim zasłabnięciem głucho odbijał się po pomieszczeniu. Chwilę później ktoś opanowanym krokiem wszedł do pokoju, prosząc by wszyscy odsunęli się ode mnie.
Lekarz wypytywał  o parę rzeczy, ale nie byłam w stanie mu na nic odpowiedzieć, ponieważ z mojego gardła wydobywały się tylko jakieś niezrozumiałe jęki. Nadgarstek coraz to mocniej bolał.
-Pani przyjaciółka jest po prostu wykończona, powinna odpoczywać, natomiast ten hałas, oraz fani, którzy rzucili się na nią, gdy gwiazdor złapał jej rękę, tylko pogorszyło sprawę, powodując zasłabnięcie.- stwierdził. - Na razie niech tu odpocznie.- zwrócił się do ochroniarza, a ten tylko skinął głową. - Rozumiem, że dotyk idola powala na kolana.- puścił oczko w moją stronę, a ja kolejny raz jęknęłam.
Poddałam się temu wszystkiemu, zamykając oczy widziałam już tylko czerń, mój umysł powoli zaczął wyłączać się, a ja rzeczywiście poczułam, że tego było mi trzeba. Jednak nie było mi to dane, ponieważ po paru minutach ktoś z hukiem wpadł do środka, podbiegając do kanapy, na której leżałam.
-Boże Jade, nic ci nie jest?- pytał spanikowany Sykes.
Całą siłę woli włożyłam w to, by otworzyć powieki i spojrzeć na spanikowaną twarz przyjaciela. Ujrzałam u niego ulgę dopiero wtedy, kiedy lekko uśmiechnęłam się.
-Nic mi nie jest.- powiedziałam słabo, ponownie zamykając oczy.
Ułożyłam się wygodnie na kanapie, próbując zasnąć chociaż na minutkę. Było mi szkoda tego, że popsułam koncert przyjaciela, że wywołałam panikę. Mogłam w ogóle nie przyjeżdżać, byłoby nawet lepiej. Nathan zacząłby powoli o mnie zapominać, co szłoby mi na rękę, w końcu niedługo i tak zniknę.
Wtedy nikt nie będzie o mnie pamiętał.
Wszyscy zapomną, kim była ta mało znacząca i beznadziejna Jade Clay.
Jeszcze przed zaśnięciem poczułam czyjeś ręce na mojej tali, jakby ktoś próbował się we mnie wtulić, a następnie musnął delikatnie wargami mój policzek.
Wiedziałam, że był to pan Sykes i mimowolnie coś we mnie drgnęło. Za bardzo go kochałam, żeby tak go porzucić. Przecież był dla mnie jak brat, którego nigdy nie miałam, a zawsze chciałam mieć.
Ostatkiem sił wtuliłam się  w niego, czując perfumy i miętowy oddech chłopaka, które mnie uspakajały.
_________________________
Krótkie, wiem. :c
Ale serio, jak to piszę to nie wydaję się być takie krótkie No ale nic. Postaram się, by to coś było jednak odrobinę dłuższe.
Jeeeju. dziękuję za 12 komentarzy. <3
W życiu nie powiedziałabym, że dojdzie do takiej liczby. :o
Czyli mam informować tylko dwie osoby, tak? ;d no w sumie trzy, bo Agata chce na gadu. :D
Tak, wiem że nie lubisz jak mówię do Ciebie po imieniu, wybacz! ;d
Tak postanowiłam, że to od Was i od komentarzy zależy to, jak szybko będą pojawiały się rozdziały. ;d
Pluton chciałaś powiedzieć, dlaczego Ty nie umiesz pisać tak beznadziejnie jak ja? ;d No wybacz, ktoś w końcu musiał mieć talent i wypadło na Ciebie! :D
Nie wmówisz mi że nie, bo czytam Twoje opowiadanie i wiem lepiej! :D
lightning :D wcale nie piszę świetnie, nie musisz być taka miła! :D
maggie wiem, że krótkie. :c ale zawsze jak mam już jakiś pomysł, to ktoś odciąga mnie od kompa, a później cholera wszystko trafia, bo niczego nie pamiętam. xd
Natka ^^ abskmdk. powtarzam 18392 raz, wcale nie piszę świetnie, a jak tak, to siema, jestem święta. xd
(wiem, to zdanie lekko nie miało sensu. xd )
flo♥ tak, tak kochanie ja wiem, że wiesz wszystko! ;d z Tobą nie można się kłócić. ^^ a tak "proszę" to nie możesz co? xd :D żartowałam. ^^
(kolejne zdanie które nie miało sensu, wiem. xd )
PannaSykes ♥ dlaczego masz focha? :c no nie miej już. :c
OBIECUJĘ, POSTARAM SIĘ, ŻEBY DALSZE ROZDZIAŁY BYŁY DŁUŻSZE, ale nie wiem na ile mi to wyjdzie, wiecie 3kl, bierzmowanie, egzaminy i te sprawy. :/

6 komentarzy:

  1. No dobra nie mam juz focha;*
    Za długo on trwał;D
    Cudowny rozdział^^
    Ale w listopadzie nie ma nic na bierzmowanie!
    Więc to żadna wymówka;D
    Pisaj dalej;>
    WENY<33

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja droga:
    A NIE MÓWIŁAM!
    widzisz jaka ja jestem mądra!
    i wgl świetnie to piszesz :oo
    a ona ma niezgodzie nie znikac !!
    bo mi jeszcze zasmuci Nathan'a
    a ja nie lubię smutnych rozdziałów
    czekam na następny!
    i na siebie;3

    OdpowiedzUsuń
  3. miła?
    ja, miła?
    hohoho.
    pewnie, pewnie.
    ty tu jesteś miła, bo ja jestem największą wredą wszechświata :D
    i tak poza tym, jak masz mówić Agata, lepiej wcale nie mów. xD
    nieewaaażne.
    ekstra rozdział :P
    i masz rację - krótki jak cholera ;p
    i co powinnaś zrobić...?
    wziąć się za kolejny!
    ogień ogień, laska!
    tylko ma być dłuższy xD
    no.
    to powodzenia, stara :D
    pozdro, wariat. ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. tak.tak.tak
    świetnie, wspaniale, idealnie, orginalnie i wgl wgl piszesz. ;)
    troszke smuteczkowy rozdział, ale i tak mi sie podoba. <:

    OdpowiedzUsuń
  5. cudowneee <3 MIĘTOWY ODDECH <3 kocham to <3 na prawdę, uwielbiam CIĘ *.* czekam na kolejny z niecierpliwością ;***
    http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow.!
    Odjęło mi mowę... świetnie się zapowiada.^^
    Czekam na nn.;)

    Zapraszam do mnie:
    http://opowiadanietw.blogspot.com/
    http://nazawszestoryoftw.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń