Stałem, wyglądając przez okno poszukując wzrokiem czegokolwiek, czego mógłbym się uwiesić myślami. W głowie nadal miałem widok nadgarstka Jade. Zauważyłem kolejną świeżą bliznę, na której była skrzepnięta krew. Nie ogarniałem, dlaczego znowu zaczęła się ciąć.
Odwróciłem się w chwili akurat gdy dziewczyna stanęła za mną. Przytuliłem ją bez zbędnych słów, ocierając dłonią jej łzy. Nie wiedziałem o co chodzi, ale postanowiłem na nic nie naciskać. Będzie chciała, to sama mi powie.
-Tom.- odchrząknął Jay.- Max dzwonił... Musimy się zbierać.
Spojrzałem na niego nie odklejając się od dziewczyny. Bałem się zostawić ją samą z Lukiem. Nie wiem czemu, nie specjalnie darzyłem go zaufaniem.
-Idź.- Jade odsunęła się ode mnie, uśmiechając lekko.
-Dobra, ale jutro przyjdę.- powiedziałem, po czym musnąłem jej usta.- Jeżeli coś się stanie to do mnie zadzwoń.- szepnąłem już do ucha.- Nie chcę, żeby coś ci się stało.
Przytaknęła głową, a następnie ruszyła do kuchni. Ja stałem jak w transie. Nie mogłem wyjść, miałem złe przeczucia. Ruszyłem się dopiero, gdy James szturchnął mnie w ramie.
Wróć.
On mnie nie szturchnął, tylko perfidnie walnął.
Popatrzyłem na niego urażony, a w środku paliła się chęć oddania mu, jednak uspokoiłem się, wychodząc z mieszkania. Pośpiesznie wsiedliśmy do samochodu, a już po paru minutach byliśmy pod naszym domem.
W środku ujrzałem bajzel taki jak zawsze, czyli nic złego, czym mógłbym się przejąć nie stało się. Max leżał na kanapie do góry nogami, za nim czaił się Seev, który zamierzał oblać go wodą, albo czymś tam innym, wolałem w to nie wnikać, a Nathan siedział cicho w kuchni. Zdziwiło mnie to, ponieważ był taki cichy. Ogółem, ostatnio zaczęło dziać się z nim coś złego.
Poszedłem do tego pomieszczenia, czochrając jego włosy, a kiedy usiadłem na przeciwko uśmiechnąłem się przyjaźnie.
-Pomożesz mi?- spytałem niepewnie.
Sykes uniósł głowę znad jakiegoś zeszytu, w którym coś pisał, przyglądając się mi uważnie.
-W czym?- spytał lekko zachrypniętym głosem.
Chwyciłem żółtą serwetkę, bawiąc się z nią.
-Bo ja... Podoba mi się... Nie wiem co zrobić... Ty znasz lepiej...-zacząłem się jąkać.
-Podoba ci się Jade, nie wiesz co masz zrobić, żeby jej zaimponować, a ponieważ ja jestem jej przyjacielem od dzieciństwa, oczekujesz że podpowiem ci?- dokończył, a właściwie rozwinął zdanie za mnie, uśmiechnięty.
Skinąłem głową, ciesząc się, że mnie zrozumiał. Ona naprawdę nie była mi obojętna, czułem między nami jakąś więź, ale... Sam do końca nie byłem pewien co to było. Swój wzrok utkwiłem w notatniku Nathana, w którym ponownie zaczął coś pisać, jednak siedziałem za daleko, a on pisał zbyt niewyraźnie, żeby coś zauważyć.
-Oh her eyes, her eyes, make the stars look like they’re not shining?- usłyszeliśmy rozbawiony głos Loczka, a najmłodszy w pośpiechu zamknął zeszyt, zsuwając się z krzesła.
-Kto ci pozwolił to czytać?- warknął trochę zły.
-Kochanie, wyluzuj!- rzucił próbując przytulić się do chłopaka.- To było słodkie. Gdybym był dziewczyną, już dawno wylądowałbym w twoim łóżku.
-Dziwnie to brzmi. Mówisz "Gdybym był dziewczyną" i "Wylądowałbym". Nie mogłeś się postarać i powiedzieć "Wylądowałabym" ?- spytałem, próbując powstrzymać się od śmiechu.
-Zamknij się lepiej.- powiedział niby urażony.- A ja stwierdzam, że przeprowadzam się do Britt.
-Dlaczego?- spytał zdziwiony Nath.
-Bo ona bardzo dobrze gotuje, a mi ostatnio brakuje tak dobrych obiadów.- rzekł zadowolony.
-No ale ej!- krzyknął nasz kolega.- Obrażam się! Twierdzisz, że ja gotuję gorzej!- wysilił się na smutną minę.
-Ależ skąd.- ponownie przytulił go.- Tylko Britt... Ona lepiej...
-Doprawia.- dokończyłem za niego, śmiejąc się głośno.
-DEBILU GŁUPI, CZEMU MAM GALARETKĘ NA GŁOWIĘ?!- usłyszeliśmy krzyk z salonu.
Pośpiesznie udaliśmy się do danego pomieszczenie, a jedyne co zdołaliśmy ujrzeć, to plamy czerwonego czegoś, co zapewne było galaretką, oraz cień sylwetki Max'a.
-To pewnie odwet Sivy za tą akcje z zeszłego tygodnia.- podsumował Nathan, a my mu przytaknęliśmy.
-Bójcie się mojego żartu.- Jay dziwnie się zaśmiał, a ja spojrzałem na niego jak na idiotę, w momencie, gdy dobiegł do nas głos dzwonka. Najmłodszy udał się zobaczyć, kto dobija się do nas o tej porze, a mnie niezwykle kusił pozostawiony przez niego notes, który leżał na stole. Opierałem się, ale chwilę później uległem pokusie i otworzyłem go. Na pierwszej stronie były tylko jakieś nuty, niektóre przekreślone, inne wymazane, więc na ich miejscu stała wielka dziura. Tylko początek był jakoś ułożony. Palcami bębniłem o blat, próbując wychwycić rytm, ale przeszkodził mi głośny trzask. W obawie, iż był to właściciel notatnika, pośpiesznie rzuciłem go na miejsce.
-Tom, mamy gościa.- powiedział, wchodząc do środka.
Mój wzrok mimowolnie przeniósł się na sylwetkę tej osoby, po czym zaniemówiłem z wrażenia.
-Co tutaj robisz?
__________________________________
Taki beznadziejny, no nie?
Wybaczcie.
Powiem Wam, że to od Was zależy, kiedy pojawi się nowy rozdział. Nie, nie wystarczy napisać, że jutro, czy za trzy dni. xd
No to ten.
Krótko dzisiaj. c:
NO I Z GÓRY PRZEPRASZAM ZA JAKIEKOLWIEK BŁĘDY. po prostu dzisiaj za dużo się stało i nie mam do tego głowy, a obiecałam, że dodam . xd
Wybaczcie.
Powiem Wam, że to od Was zależy, kiedy pojawi się nowy rozdział. Nie, nie wystarczy napisać, że jutro, czy za trzy dni. xd
No to ten.
Krótko dzisiaj. c:
NO I Z GÓRY PRZEPRASZAM ZA JAKIEKOLWIEK BŁĘDY. po prostu dzisiaj za dużo się stało i nie mam do tego głowy, a obiecałam, że dodam . xd
JKBKDSJFGASIUDCBKJIAGFIF.
OdpowiedzUsuńNO I JA NIE WIEM KTO TAM JEST. NO ZNOWU. ROBISZ TO PERFIDNIE ._.
JESTEŚ ZŁA.
i w ogóle ja chce żeby Tom i Jade byli razem, ej nooo no dupa teraz. mam takie niespełniona zachcianki ;c chociaż po Tobie to sie wszystkiego można spodziewać O.o wiec może jednak będą,
ej noo, niech będą.
niech nie będzie sobie tutaj jakaś dziewczyna wgl
wtf
no kto to jest
ja chce wiedzieć
i to już
._.
KOCHAM CIĘ ALE KTO TO ???
ja nie wiem, robisz to specjalnie!
OdpowiedzUsuńwrr, tez jestem zła. nie wiem kto to, nie wiem kiedy będzie rozdział! no nieeeeeeeee, już mnie zżera od środka.
pf, pf!
wdech i wydech.
Tak, tak, beznadziejny .. mhm, szkoda że tylko dla Ciebie.
rozdział świetny :D
OdpowiedzUsuńej, kto to? ;p
pisz szybko! XD
no kto to pukał??!! dawaj szybko nexta bo muszę się dowiedzieć!! :P i zapraszam do mnie http://imaginytw.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAwh , dajesz nn . ; 3
OdpowiedzUsuńPragnę przekazać Ci pewną wiadomość... Otóż nominowałam Cię do Libster Award. Jeśli chcesz, to możesz poczytać więcej na moim blogu (http://zwyklaniezwyklosc.blogspot.com/) Pozdrawiam xoxo
OdpowiedzUsuńświetne
OdpowiedzUsuńsory ze nie komentowałam ale duużo nauki
ma być jutro
weny zycze i czekam na nexta ;D
świetny rozdział zresztą jaki mógł by być skoro to ty piszesz
OdpowiedzUsuńNO nie nie nie...Ja się nie zgadzam!i pytam się,ale grzecznie się pytam:KTO TO PRZYSZEDŁ???? I teraz będę żyć w stresie, napięciu, na niczym nie będę mogła się skupić i już widzę jak wpadam w stan przed zawałowy...także jakby coś masz mnie na sumieniu;p
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny;)
Chciałaś mnie zabić!
OdpowiedzUsuńWchodzę sobie,bodajże to była środa na Twojego cudnego bloga,spragniona nowego rozdziału patrze blog usunięty!
Myślę:kurde WTF?!
Po dłuższym zastanowieniu stwierdzam,że debil ze mnie i pewnie coś źle wpisałam,wpisuje jeszcze raz no kurna nie ma!
Zawału bym przez Ciebie dostałaO.o
Chciałaś mnie do świętego Piotra wysłać:P
Foch forever!;p
Dobra masz mnie,nie umiem się na Ciebie długo fochać,Ty moja Nimfo!;*
Tym rozdziałem odkupiłaś swoje winy grzesznico:D
Pożarłam go momentalnie i dalej mi mało;3
Ciekawa jestem co Sajks przetrzymuje w tym swoim notatniku^^
Ja już mam swoje insynuacje ale publicznie ich nie wyjawie;D
A Tom to jest dopiero ciekawska bestia:D
W sumie ja pewnie zrobiłabym to samo^^
No ale czy Ty musiałaś skończyć w takim momencie,co?
Kto to wszedł no kto kto?
Św.Mikołaj?:D(nie wiem co ja mam dzisiaj z tymi świętymi:D)
No także wiesz za to,że chciałaś żebym zeszła z tego jakże pięknego świata i również za to iż skończyłaś w takim momencie chce rozdziału dzisiaj,tak dziasiaj i nie interesuje mnie to,że masz inne plany o!
Ale jestem zuuuaaaa muahahaha:D
Kurde znowu mi odwala^^
No to także do następnego(czyt.do dzisiaj:P)
P.S.Mąka(mój detektywę:D) już ma trop także nie zdziw się jak mnie zobaczysz pod Twoim oknem;D
Twój nadal lekko obrażony anonim:*
DLACZEGO PRZERWAŁAŚ W TAKIM MOMENCIE?! ZWARIOWAŁAŚ?!
OdpowiedzUsuńhaha akcja z galaretką <3
cieszę się, że przywróciłaś bloga, wariacie :) nigdy więcej takich wybryków! całuję, Plutonik
http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/
ADA ! twoje FANI oczekują ,że Jade będzie z Tomem ! ; ).
OdpowiedzUsuń