Łączna liczba wyświetleń

piątek, 18 stycznia 2013

50- Jay.


- "Ale teraz będą razem, na zawsze szczęśliwi. "
- " Będą razem szczęśliwi. Tam w górze, na zawsze młodzi. Nic ich już ani nikt nie rozłączy. "

________________________________________________________________________________

Ostatni rok był dla nas wyjątkowo ciężki. Nie dość, że straciliśmy przyjaciela, to jeszcze jednego członka z nakręcającego się dopiero zespołu. Porządnie nie wystartowaliśmy, a już musieliśmy skończyć. Wiadomo, że nie da się nagrywać i śpiewać bez niego. Nathan był człowiekiem niezastąpionym, nikt i nic nie było w stanie nam go zastąpić.  Dlatego też teraz siedzieliśmy przy ogromnym stole, a przed nami znajdowała się setka fotoreporterów, którzy bez przerwy robili nam zdjęcia. Przymrużyłem oczy, próbując dojrzeć na drugim końcu sali Natalie. Wszystkie cztery dziewczyny stały, wpatrzone ze smutkiem w podłogę. One namawiały nas, byśmy kontynuowali naszą karierę, jednak same do końca nie wierzyły w to, co mówiły. Nawet fani nam powtarzali, że nie jesteśmy już sobą, że to nie The Wanted.
No i niestety mieli racje.
-Co dalej z wami?- spytał wychodzony koleś z okularami na nosie.
Max głośno przełknął ślinę, patrząc na mnie bezradnie. Wzruszyłem ramionami, zaciskając powieki, by nie wydostała się spod nich ani jedna łza.
-Wszyscy wiemy, że bez Nathana nie istniejemy...- zaczął Tom.- Chociaż minął rok, nie otrząsnęliśmy się z tego szoku. Nie dość, że on zmarł, to jeszcze nasza przyjaciółka i zarazem jego dziewczyna. Jedno z drugim było nam bardzo bliskie i...
-The Wanted już nie istnieje i to koniec.- dopowiedział Siva, ze smutkiem w głosie.
-Koniec tego fałszywego rozdziału.

jejuu, jak ja lubię pisać fałszywe rozdziały. ;3 To teraz czas na ten prawdziwy!

EPILOG. 


-Serio wujku?- pytał z niedowierzaniem chłopak.-Kłamiesz.- stwierdził poważnym tonem.
Jay zaśmiał się, kładąc głowę na zimnej poduszcze. Spojrzał na dziewczynkę, która leżała obok swojego brata. Dziewczyna poruszyła się niepewnie, przytulając mocniej misia.
-Tylko ją tym dezorientujesz.
-Chciała bajeczkę, to ma.- uśmiechnął się Loczek.
Wstał i zaprowadził dzieci swoich przyjaciół na dół, gdzie znajdowała się cała reszta. Mała od razu rzuciła się w objęcia swojego ulubionego wujka- Tom'a. Kurczowo zacisnęła pięści na jego koszulce i patrzyła na niego z nadzieją.
-Co im opowiadałeś?- spytał Siva, wchodzący do salonu.
Szatyn kolejny raz zaśmiał się, a syn Nathana zaczął opowiadać.
-Mówił nam o naszych rodzicach.- przyjrzał mu się uważnie.- Przynajmniej tak twierdzi.- wzruszył ramionami.
-Powiedział, że tata zginął, a The Wanted zostało rozwiązane.- wytłumaczyła ze smutkiem w głowie.- Ja nie chcę, żeby tata i mama zginęli.- powiedziała ciszej.
-Nie martw się.- Tom mocniej przytulł małą.- Przecież twoi rodzice żyją.
Blondynka głośno westchnęła.
-Ale to prawda, że tata zdradzał mamę?- upewniał się młodszy szatyn.
-Po części.- Max skrzywił się.-Zrobił to tylko raz, na ślubie Sivy.- jego wzrok powędrował do Mulata.
-Ale szybko się pogodzili.- dokończył.
-Czyli to było prawdą.- stwierdził zamyślony chłopczyk.-Ale zdradził tylko raz?
Wszyscy kiwnęli na znak, że tak.
-Czyli mamusia nie umarła?- spytała dziewięciolatka.
-Nie.- zaśmiał się Parker.-Cały czas żyje.
-A to, że byli przyjaciółmi od dzieciństwa?- chłopak dalej drążył temat.
-To też prawda.
Zamilkli. Dzieci Sykes'ów pogrążyły się we własnych myślach, próbując poukładać sobie to wszystko, co naopowiadał im wujek Jay, a reszta zastanawiała się, co McGuiness jeszcze nazmyślał. Kiedy drzwi trzasnęły, dzieci zerwały się z miejsca, podbiegając do swoich rodziców. Nathan zdziwił się tym nagłym przypływem czułości, zwłaszcza ze strony swojego  syna, ale zaśmiał się, tuląc go prawie tak mocno, jak on tulił jego.
-Cieszę się, że żyjecie, a my tu jesteśmy.- wyszeptała mała dziewczynka, wtulając się w mamę.
Kobieta uniosła swoją córkę do góry i zaprowadziła ją do salonu. Usiadła zdziwiona na kanapie, patrząc na wszystkich czterech chłopaków z wyczekiwaniem.
-Wytłumaczy mi ktoś, czemu miałabym nie żyć?
-Wujek Jay opowiadał nam o waszej przeszłości.- mały szatyn usiadł obok swojego taty.
Jade zaśmiała się cicho, widząc jak podobni do siebie są mężczyźni jej życia.
-I co w tym było?
-Mówił, że wyjechałaś.- zaczęła bawić się kosmykiem włosów Clay, tak jak lubiła to robić, a Nath patrzył na nie delikatnie wystraszony.-I że tata próbował się zabić z miłości, bo za tobą tęsknił.
Sykes chwycił poduszkę i rzucił nią w Loczka, który zwijał się ze śmiechu. Chwilę później lokowaty spadł ze swojego miejsca i patrzył na przyjaciela, jakby chciał go zabić.
-To prawda?- spytał zszokowany chłopak, a jego tata tylko nieśmiało przytaknął.
-No widzisz, tak to już jest, że dla miłości zrobisz wszystko, a ja bez waszej mamy nie potrafiłem żyć.- uśmiechnął się w kierunku swojej żony.
-Czyli co było kłamstwem w twoim opowiadaniu, wujku?
-Brat cioci Natalie. Tak naprawdę to ona nie ma brata.- wykrzywił usta w uśmiechu.
-Wolę nie pytać.- odpowiedziała Jade wpatrzona w przyjaciela, jak w idiotę.
-Cięłaś się?- wypalił szybko najstarszy z dzieci Sykes'ów.
-Cicho!- wykrzynął McGuiness, a Nathan wybuchnął głośnym śmiechem.
-Co? Nie! Nigdy w życiu nie chwyciłam żyletki do ręki, kochanie.- powiedziała już spokojniej.
-A ta wielka kłótnia?- chłopak spojrzał na Loczka.- Była?
Kiwnął zadowolony, że chociaż to było prawdą.
-Wtedy, jak wyjechaliśmy do Liverpool'u?- upewniał się Tom.- Kiedy Nath chodził przygnębiony?
-Ale wtedy jeszcze nie byliśmy parą, więc nie ma o czym mówić.- dopowiedział pośpiesznie najmłodszy z zespołu.
Sykes poprosił na chwilę Jade do kuchni, ponieważ miał dla niej niespodziankę. Kiedy dotarli do danego miejsca, pośpiesznie wyjął z szafki kopertę. Z uśmiechem na ustach wręczył jej prezent, a zafascynowana blondynka otworzyła ją. W środku znalazła dwa bilety do Francji. Od zawsze kochała ten kraj.
-Dziękuję.- musnęła usta swojego męża.
Szatyn tylko uśmiechnął się podstępnie i pogłębił pocałunek. Odruchowo podniósł ją na blat stołu, obsypując pocałunkami resztę ciała swojej ukochanej. Myślał, że gdyby opowieść Jay'a spełniła się naprawdę, nie wytrzymałby by bez Jade i zaraz po jej śmierci poszedłby skończyć ze sobą w ten sam sposób, w jakim ona umarła.
-Tato!- do kuchni wbiegł ich syn, a para pośpiesznie odsunęła się od siebie przestraszona.-Nie uprawiajcie seksu w kuchni.- skrzywił się.
-Co?- spytała zdziwiona Clay.
-Wujek Tom mi powiedział, że przyłapał was na gorącym stosunku na blacie kuchennym.
Na policzki kobiety wpłynęły rumieńce, a Sykes jedynie zaśmiał się. Czternastoletni chłopak przewrócił oczami i wyszedł. Nath chwycił dłoń Jade i wyszli zaraz za swoim synem. Usiedli z powrotem na poprzednim miejscu i wpatrywali się w Tom'a.
-Zostawić was na godzinę z dziećmi.- westchnęła.- Nigdy więcej tego nie zrobimy, kochanie.- powiedziała, muskając ustami policzek Nathana, a cała reszta krzyknęła, że mają nie obnosić się ze swoimi uczuciami, przez co blondynka zaczęła się śmiać, a następnie przytuliła swoje ukochane dzieci.
______________________________
Czuję, że to co teraz tu napiszę będzie dłuższe od rozdziału. 
Ogółem epilog był inny, ale kiedyś nudziło mi się i napisałam ten. Nie miałam zamiaru go publikować, ale Natalia zmusiła mnie wymyślając 8 powodów, dla których ten jest lepszy od poprzedniego. ;3 (Nie pokażę ich teraz, bo to by mi zajęło mnóstwo czasu, żeby znaleźć je w archiwum. ;o) 
No to tak. 
Jest epilog, jest koniec opowiadania. Na poprzednim blogu mówiłam, że opuszczam bloggera, a dwa tygodnie później założyłam to opowiadanie za namową Agaty, która już tego nie czyta. No ale cóż, trudno się mówi. ;)
Sprawdzam teraz ile jest komentarzy i wiecie co widzę? Równe 600! Dla mnie to jest naprawdę szokiem, ponieważ na poprzednim było ich ok. 260. Jednak z blogu na bloga mam coraz więcej wejść, komentarzy etc. Cieszę się, że tym razem doszłam do 39 obserwatorów i 13600 wejść. Naprawdę nie spodziewałam się aż tylu, kiedy to zakładałam! 
Te cytaty u góry wyjęłam z komentarzy мιυυ. ♥Sykesówna ♥. No po prostu musiałam to wstawić, tak mi się te zdania spodobały, że masakra. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. c; 

ancysko- przepraszam, że nie było rzezi, jakoś tak nie wiedziałam jak mam to napisać, ale uwierz, chciałam. xd I cieszę się, że przeczytałaś moje opowiadanie, pisząc mi na Twitterze jak Ci spodobało. Chociaż wiemy, że ja uważam, iż nie umiem pisać, to zrobiło mi się jakoś tak przyjemniej. 
flo♥- Jej dziękujcie! To ona mnie namówiła na ten epilog. No i na dodatek podsuwała jakieś pomysły, czy coś i wspierała mnie. Natalia, jesteś jedną z niewielu osób, z którymi tak bardzo lubię gadać (chociaż tutaj bardziej pasuje słowo pisać) i którzy poprawiają mi tak skutecznie humor. 
Just XD- Nie ważne co mi powiesz, co mi wmówisz, nie lubię, kiedy się obwiniasz. Dobrze wiesz, że Cię kocham nawet jeśli bywam na Ciebie zła. Kto się czubi, ten się lubi, no nie? No i nie wiem co tu jeszcze napisać, skoro o wszystkim już wiesz. ;) 
Bocha !- Nie wiem, czy czyta, ale Tobie też dziękuję! Również należysz do tych osób co Natalia, które wiedzą dosłownie o wszystkim i próbują mi pomagać kiedy bywam załamana. Szkoda tylko, że nie mieszkamy jakoś bliżej siebie. No i pamiętaj o naszej umowie! :D
skaplikowana. i Elu- Do Was jakoś tak razem, bo mi do siebie pasujecie. ^^ W sensie komentarzami, które z przekazem bywały podobne. Ale zawsze miałam mega uśmiech, kiedy to czytałam. Ja nie wiem, czy naprawdę tak się w to wczuwałyście, czy tylko tak mówiłyście, żeby było mi miło, ale powiem Wam jedno- udało Wam się. ;). I dziękuję, że czytałyście od początku. 
Isabella Sykes- Również jesteś z tych osób, które czytały jakoś od początku, prawda? To wiedz, że naprawdę dziękuję. ♥
Sykesówna ♥- Powiem Ci jedno- KOCHAM TWOJE GŁĘBOKIE KOMENTARZE Z PRZEMYŚLENIAMI, TAK JAK TE DWA OSTATNIE. Jeeju, zdziwiłaś mnie tym, że czasami widziałaś w tym tyle uczuć! :D 
Claude.- Ty to mnie naprawdę zadziwiasz. :o Nie dość, że OD POCZĄTKU czytałaś tamto opowiadanie, to jeszcze wytrwałaś przez te. :o Ja nie wiem, że się jeszcze nie zanudziłaś. ^^ Kocham Cię. ;3 
Pluton- Podobnie jak Klaudia czytałaś poprzednie jak i to, a na dodatek chcesz czytać te nowe. ;o Dziewczyno, Tobie się jeszcze nie znudziło? I cieszę się, że chociaż nie jesteś jakąś taką fanką The Wanted, to czytałaś moje opowiadania i motywowałaś mnie swoimi komentarzami. 
MOGŁAM O KIMŚ ZAPOMNIEĆ, PRZEPRASZAM, ALE TO PRZEZ TO, ŻE NATALIA MNIE POŚPIESZA.
Więc teraz ogólniej- Naprawdę dziękuję wszystkim, którzy komentowali rozdziały. Może nie regularnie, ale co jakiś czas. To naprawdę było bardzo dobrą motywacją. <3
Co do nowego opowiadania: Nie mam pojęcia, czy będę go prowadziła, czy założę nowe. Jakby coś, to dowiecie się z mojego Twittera. c; 
KOCHAM WAS I DZIĘKUJĘ. <3

24 komentarze:

  1. Głupi Jay. ja mu dam :p
    ACH JEDNAK TE 8 POWODÓW CIE PRZEKONAŁO. NAWET NIE WIESZ JAK SIE CIESZE. TO JEST TAKIE KOCHANE. I MAJĄ DWÓJKĘ DZIECI TAK JAK MÓWIŁAM. :D ale fajnie miec dwójkę dzieci ^^ NO I W OGOLE NIECH TEN SYN WYCHODZI Z KUCHNI ;_; TO ICH CHWILA PO CO PRZESZKADZA ;_; UHUHUHU NIE MAM BRATA :D UHUHUHUHU
    I JESZCZE BARDZO WAZNA RZECZ!
    ZAWSZE MIZESZ NA MNIE LICZYĆ I O ILE BEDE MIGLA POMOC TO ZAWSZE TO ZROBIĘ! CIESZE SIE LIEDY MASZ DOBRY HUMOR DLATEGO ZAWSZE PROBUJE CI GO POPRAWIC NIE WIEM CZY ZAWSZE WYCHODZI ALE PRZYNAJMNIEJ MICNO SIE STARAM <3
    KICHAM CIE NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE!
    A CO DO NASTEPNEGO BLIGA TO HEDZIESZ PISAŁA
    BEDZIESZ BEDZIESZ BEDZIESZ :D
    MOJ TELEFON NIE NADAZA ZA MOIM PISANIEM DLATEGO TYLE BLEDOW
    DO NASTEPNEGO BLOGA
    I DZIĘKUJĘ <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham Cie moja ksiezniczko. <3
    Dobrze ze wiedziałem ze tak bedzie. ^^
    Mam nadzieje ze załozysz kolejnego bloga.
    Z pewnoscią bedzie genialny. ;*
    Jestem szczesliwy, dziekuje.
    Krystian <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Epilog jest po prostu wspaniały!
    Szkoda, że to już koniec, ale cóż...
    Następny opowiadanie także będę czytać!

    Nie musisz mi dziękować za czytanie ;-D
    Czytałam bo się po prostu w tym opo zakochałam ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja i skaplikowana pasujemy do siebie mówisz?:D
    No tak i tu się z Tobą zgodzę,bo obydwie mamy po równo,nierówno pod sufitem,stąd nasze komentarze były podobne^^
    Choć muszę przyznać,że skaplikowana nie raz rozwalała mnie swoimi tekstami:D
    Co do epilogu to kompletnie mnie nim zaskoczyłaś!;)
    Aaaa są jednak małe Sykesiątka!;D
    I w dodatku jakie mądre:D Tekst młodego,po wejściu do kuchni mnie ewidentnie rozwalił haha^^
    Wujek Tom,nauczyciel pierwsza klasa,nie ma co:D
    Jej ale szkoda,że to już koniec Twojego opowiadania.Pamiętam jak dodałam pierwszy komentarz,aż mi się łezka w oku kręci:3
    Ja też Ci dziękuję i to bardzo,za te chwile,które spędziłam na czytaniu Twoich rozdziałów,bo tylko dzięki Tobie przechodziłam stany od rechotu przez wkurw a nawet płacz;3
    To tyle ode mnie,jeszcze raz wielkie dzięki!♥
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli ty sobie ze mnie jaja robiłaś ? Ja cierpiałam razem z nimi. A to było głupie opowiadanie durnego wujaszka McGuinessa ?
    Ale nie jestem zła. Bo zbyt pięknie to napisałaś! Nie mam się do czego przyczepić ♥
    To ile oni mają już lat? 14 - latek i seks rodziców. Klęska. XD
    Uwielbiam szczęśliwe zakończenia ;3
    Czyli jednak Nade istnieje ! TAK! Wiedziałam ;]
    Mój cytat na sam początek *-*
    Buraka spiekłam !
    Gabryśka sobie coś ubzdurał, a tobie się spodobało. Ale cieszę się, że komuś się moje wymysły podobają.
    A te komentarze miały mieć taki właśnie wygląd i przekaz.
    Dziękuję ♥
    Za napisanie tego opowiadania, za opublikowanie go. :)
    Chcę już przeczytać kolejne opowiadanie z twojej ręki.
    DZIĘKUJĘ xX

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję bardzo mimo że od początku tego nie czytałam ale w szybkim czasie to nadrobiłam:*
    Dzięki tobie otworzyłam oczy na wiele ważnych spraw:)
    Bardzo mi się podoba ten blog i nie wyobrażam sobie tego że przestaniesz wg pisać:)
    Niestety nie posiadam twittera ale mam nadzieje że w jakiś inny sposób się dowiem o nowym blogu!
    dziękuję za wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyli, że oni nie umarli?! HURA!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mogę uwierzyć, że nic więcej już tu nie napiszesz -,-
    Rozdział FENOMENALNOGEIALNOZAJEBISTOŚWIETNY Xd
    Trochę długi wyraz ;D
    Jay to ma wyobraźnię tak bujną jak jego loczki xD
    A Tom zboczuch ich nakrył na blacie
    LOL
    To ja dziękuje, że pisałaś tak świetne opowiadanie ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze, szkoda, że nie ma rzezi jednak... to zakończenie byłoby by dużo lepsze od tego... ŻARTUJE ! To jest świetne, bez porównania najlepsze <3
    Dziękuje Ci za prowadzenie tak wspaniałego bloga :) Co Ci bardzo lubię powtarzać: świetnie piszesz, ale wiem, że się z tym nie zgodzisz :D
    Jak zaczniesz pisać nowy blog, to ja oczywiście pierwsza do czytania go :D

    OdpowiedzUsuń
  10. To oni żyją! Jabadabaduu :D Ale się cieszę ^^ Jay i te jego opowiadania, przez niego pół ludzkości cierpialo! xD
    Szkoda; że to już koniec. Nie wierze w to, wiesz? ;)
    Ale obicuje, że twojego Nastepnego bloga będę czytac :D
    To czekam na rozdzial na naowym blogu ;D

    Strasznie się zdziwilam z mojego komentarza na początku :o I to on jako pierwszy w poscie ! :o

    Dziękuje za to, że pisalas i będziesz pisać kolejne zajebiste opowiadanie! :3
    Swietnie piszesz! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. o Boże!
    to jest boskie! <333
    dziękuję za tak cudowne opowiadanie ;***
    było wiele wzruszających momentów i tych smutnuch ora szczęśliwych ^^
    ale nadal nie mogę uwierzyć, że to koniec ;(
    mam nadzieję, że już piszesz kolejne opowiadanie ;**

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow :D no to dorębałaś teraz z tym epilogiem :D
    Dobrze, że tak to się skończyło.
    Historia była mega. Akcje, kłótnie, romanse i wielka miłość to było coś :d
    Dziękuję Ci, że napisałaś to opowiadanie.
    Marlena:**

    OdpowiedzUsuń
  13. ????????????????????
    OMG. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, w jak WIELKIM JESTEM SZOKU.
    Płakałam czytając rozdziały, w których zabiłaś Jade i Nathana. Twoje zapewnienia spowodowały iż uwierzyłam, że to naprawdę koniec. Koniec Jade i Natha.
    A tu taka NIESPODZIANKA. Nigdy bym się nie spodziewała.
    Normalnie nie mogę pozbierać myśli, które wirują w szalonym tempie.
    Dobra, nie będę się rozpisywać :) Chcę tylko dodać iż cieszę się, że mogłam czytać opowiadanie twojego autorstwa. Ta historia była fenomenalna!!! <333

    OdpowiedzUsuń
  14. Dlaczego konczysz te piekne opowiadanie?!
    Kocham je a ty tu takie cos?!
    Juz myslalam, ze ... nawet sama nie wiem co myslalam.
    Opo super!

    OdpowiedzUsuń
  15. o jeeeej! *.*
    o mamusiu,
    aaaaaa!
    jaram się!
    po całym męczącym dniu, po sprawdziananch, kartkówkach, marznięciu na dworze wracam zła do domu, a tu buum. Kto dodał epilog ? awwww.
    do tego taki słodki i wspaniały, wujek dobra rada Tom, romantyczny Nathan, słodka Jade i Jay
    przez, którego przeżywałam wszystko
    każdą śmieszna chwile z bananem na ryju, każdą łzę z dołem wieczornym, każdą kłótnie i tu cierpiał mój brat bo wyładowywałam sie na nim, każdy pocałunek wywoływał niesamowitą radość, nooo wgl takie wspaniałe wczucie sie w opowiadanie i takie słodkie przywiązanie. ;)
    Z czystym sumieniem powiem, że na pewno przeczytam je jeszcze raz. <3
    Ahh, macie racje z Elą, też jestem zdania iż moje i jej komentarze były bardzo podobne, ale to jak to wytłumaczyła Ela, obydwie mamy po równie, nierówno:D
    chyba dobrze napisałam..
    zazwyczaj to ona dodawała pierwsza komentarz i jak tylko ja zrobiłam to samo, popatrzyłam na jej komentarz i takie 'wooooooo, czemu myślisz jak ja ? :D'
    dziękuje Ci bardzo, że od października mogłam podziwiać Twoje wspaniałe opowiadanie.
    awww, dziękuje <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Swietne opowiadanie!! Szczerze! Poplakalam sie na koncu, najpierw dlatego ze to takie smutne a pozniej ze to takie piekne :') Zaraz poszukam inne twoje opowiadania bo jestem zachwycona twoim talentem :)
    Cieszylabym sie gdybys odwiedzila moj blog choc nie wiem czy moge sie rownac z twoim talentem :(
    http://losingmymind1604.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  17. To było świetne. Płakałam, śmiałam się. Wszystko dzięki tobie.
    Dziękuje i mam nadzieje że doczekam sie kolejnego twojego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak mogłaś usunąć tamtego bloga? Pytam się jak?

    OdpowiedzUsuń
  19. nareszcie po 4 dniach znalazłam w sobie odwagę i troche czasu i to przeczytałam xd
    wiedziałam jak to się skończy, a że nie chciałam końca to troche poczekałam :D
    a tak serio to uczyłam sie sporo -.-
    ja to czytam od początku kochanie ^^
    i jeśli myślałaś, że tego nie czytam to byłaś w błędzie xd
    czytałam ! Kawałkami, ale czytałam ! xp
    a nie komentowałam, bo nie miałam kiedy ._.
    o naszej umowie pamiętam i jej dotrzymam, ale nie jestem pewna czy Ty będziesz ze mną szczera :(
    a wg to pamiętasz jak gadałyśmy w naszych pierwszych rozmowach o wakajach ?! :p działamy coś czy nie ?! xb
    a teraz komentarz do rozdziałów...
    popłakałam się... wiedziałam już jakiś czas jak to się skończy, a i tak się popłakałam ;_;
    wg to mam zamiar w swoje ferie przeczytać Twoje opowiadanie jeszcze raz :D
    ja normalnie uwielbiam Twoje opowiadania i mów co chcesz, ale będziesz pisała dalej :*
    i nie chce słyszeć sprzeciwu xd

    dobra kończe, bo jest prawie 0:00, jutro jeszcze do szkoły ide, a jeszcze nie śpie :o
    wg to głodna jestem :o
    ?! o.O
    Wg żal, bo neta mi z telefonu zabrali i nie mg gadać z nikim na gg jak jestem w szkole :/
    nie no...
    już późno jest i gadam głupoty -.-
    a i chciałam Ci zakomunikować, że jak do wakacji będziemy gadały i wg to mam zamiar Cie odwiedzić xp
    oczywiście jeśli będziesz chciała :D
    no to do gadu <3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  20. Dopiero niedawno odkryłam twoje opowiadanie. Muszę przyznać, że jest na prawdę świetne. Cudownie piszesz, masz talent po prostu :) Opowiadanie od początku do końca było tak wciągające, że nie mogłam się od niego oderwać. A na ostatnich rozdziałach się popłakałam. Byłam pewna, że oni umarli, a tu nagle takie zakończenie :D
    Pozdrawiam i mam nadzieję, że to nie jest koniec twojego pisania i jeszcze kiedyś przeczytam opowiadanie twojego autorstwa, ponieważ i ten i twój drugi blog był na prawdę ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. no proszę, piękne zakończenie <3 sama nie wiem co mam napisać. nie, nie znudziły mi się Twoje opowiadania i nowe będę też czytać z ogromnym zapałem, postaram się też częściej komentować, wybacz że tym razem nie najlepiej mi to wyszło... poprawię się :) chciałabym też na koniec zauważyć, że nie jesteś normalną osoba :D jesteś wyjatkowa i może dlatego masz tylu czytelników <3 „Normalność to pierwszy symptom śmiertelnej choroby.” jak to powiedział kiedys Jonathan Carroll :D tak więc, życzę Ci weny w następnym wyjątkowym opowiadaniu, uwielbiam Cię i do napisania <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja tu ryczalam bo myślałam że oni na prawdę zginęli, a to Jay opowiadał historyjkę ?! Nie no, wiesz jak trudno mi sie rozstać z tym zajefajnym blogiem ?! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. nie no Jay to ma bujną wyobrażnię ale zeby naopowiadać dzieciom że ich rodzice umarli to normalnie szczyt wszystkiego ja to płakałam śmiałam się przeżywałam uczucia jakie przeżywali bohaterzy . Wujek Tom też jest extra naprawdę. Świetnie piszesz mówię ci masz ty talent.

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej właśnie skończyłam czytać twoje opowiadanie co prawda mam jakieś 7 miesięczne opóźnienie i nie wiem czy zobaczysz mój komentarz, ale stwierdziłam, że i tak napiszę co myślę. Uważam, że opowiadanie jest cudowne i osobiście załamałam się gdy czytałam że oni oboje umarli a łzy leciały mi ciurkiem po twarzy więc nie obyło się bez paczki chusteczek którą całkowicie zużyłam. Miałaś ciekawy pomysł na zakończenie czym mnie kompletnie zaskoczyłaś i ciesze się bo nie wyobrażam sobie myśli że to opowiadanie miałoby się skończyć ich śmiercią. O wiele bardziej wole myśleć że mieli dwójkę cudownych dzieciaków, którzy byli absolutnie do nich podobni i że mieli oczy Nathana. Uważam że masz ogromny talent i mam nadzieję że to nie jest twoje ostatnie opowiadanie i że natknę się gdzieś jeszcze na twoje dzieło.
    Spóźniona, ale zachwycona Fanka :)

    OdpowiedzUsuń